Słowo. Czy to tylko kilka liter na papierze lub głoski wyszeptane. Słowo puste i tak pełne że trudno je udźwignąć. Gorące jak poranna kawa, błogo rozchodzące się po całym ciele, pachnące ... Tobą. Czasem zimne jak lód i ostre jak brzytwa. Słowo, pociągające za sobą jak na łańcuszku, marzenia, wspomnienia, uczucia. Odpowiednio dobrane, układają się jak obrazek.
Czasem brak słowa albo trudno je wypowiedzieć, wtedy pozostaje deser. Czekoladowy, orzechowy... malinowy.
składniki 4 kokilki (1 kokilka: 150 ml):
- 8 dag biszkoptów
- 4 łyżeczki mielonych orzechów
- 8 łyżeczek wiśniówki
- 1/3 szklanki śmietanki 30%
- 10 dag malin
- cukier brązowy
sos cusard:
- szklanka mleka
- 6 płaskich łyżeczek mąki
- cukier waniliowy
Robimy sos cusard: odlewamy 5 łyżek mleka, resztę zagotowujemy. W zimnym mleku rozrobimy mąkę i cukier waniliowy, a gdy pozostałe mleko zacznie się gotować, wlewamy mąkę z cukrem do garnka i energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki. Gdy sos zgęstnieje, zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystygnięcia.
Biszkopty kruszymy i dzielimy na równe cztery części i układamy w 4 kokilkach lub żaroodpornych miseczkach, posypujemy je mielonymi orzechami i kropimy wiśniówką. Śmietanę ubijamy na sztywno, łączymy z malinami i z 1/3 szklanki sosu cusard (resztę możemy użyć do innych potraw, wyśmienity sos do lodów). Przekładamy krem na biszkopty, wierzch posypujemy grubą warstwą brązowego cukru. Deser zapiekamy w piekarniku w 200 stopniach przez 8 minut, aż cukier zacznie się karmelizować. Pozostawiamy do ostygnięcia, przed podaniem schładzamy.
Przepis zaczerpnięty z Poradnika domowego