środa, 16 grudnia 2015

Sztuka

Ostatni świąteczny wpis na blogu. Ostatnio bardzo mało odwiedzam bloga. Przerwa na blogu zmusiła mnie do pewnych przemyśleń. Tak to jest, kiedy jest się sobie szefem i ma się doczynienia z klientem. Pracy jest dużo a doba za krótka. Nadal gotuję, ale przez ostatnie dwa miesiące byłam zajęta malarstwem, projektowaniem, dekorowaniem i pracami domowymi. 

Pokażę Wam kilka moich prac, które wykonałam przez ostatnie dwa miesiące. 
Przecież ukończyłam ASP, mam dobry warsztat malarski, dziadek mojego męża powiedział, jesteś młoda, masz w rękach fach umiesz świetnie malować po co marnować czas, kiedy możesz znowu malować i tak dzięki dziadkowi zaczęłam twórczo pracować. Najpierw zrodziło się zapotrzebowanie na wianek adwentowy, w sklepach nie mieli nic co mi się podobało za odpowiednią cenę dla tego postanowiłam sama wykonać go dla siebie. Druga sprawa denerwowały mnie piersi manekinów w martwej naturze, ksiądz na kolędę przychodzi a nad jego głową wiszą dwa duże obrazy z cyckami manekina, momentalnie zrodził się pomysł na prezent gwiazdkowy dodatkowo dwa obrazy dla siostry do nowego domu. Zaszły spore zmiany ale na pozytywne. 

Blog kulinarny zawieszam, w nowym roku przechodzę na ,,hela w domu i goście" a będzie w nim więcej sztuki, dekorowania i gotowania bo z niego nie zrezygnuje. Będzie możliwość zakupienia prac.

Szybko i na temat. Wesołych Świąt wam wszystkim życzę! 


niedziela, 11 października 2015

Bakłażan z miętą, miodem i cynamonem


W dni jesienne takie jak ten dzisiejszy szary, mokry lubię schować się w kuchni, zamknąć drzwi, założyć słuchawki z ulubioną muzyką i gotować. Lubię też odkrywać kolejne wersje moich ulubionych dań. Jedną z nich jest faszerowany bakłażan i cukinia. Niedawno w sklepie przywitał mnie piękny bakłażan wiedziałam co z nim zrobię. Dziś powstała naprawdę wyjątkowa wersja faszerowanego bakłażana. Trzeba poświęcić trochę czasu, ale faszerowany bakłażan odwdzięczy się niesamowitym zapachem i smakiem, który odgania myśli o ponurym dniu. 

Danie dla dwóch osób.
Składniki:
  • 1 duży bakłażan
  • 1/3 szklanki kuskus
  • 1 jajko
  • 1 papryka
  • 1 mała cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • łyżka przecieru pomidorowego
  • 250 g mięsa mielonego
  • łyżeczka miodu
  • 1/2 łyżeczki cynamonu
  • sól
  • pieprz
Umytego, osuszonego bakłażan przekrawamy na pół, wydrążamy nasiona, a środki bakłażana obficie solimy. Posiekaną cebulę oraz zmiażdżony ząbek czosnku przesmażamy na łyżce oleju. Dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i smażymy przez około 5 minut. Dodajemy mięso mielone, mieszając, smażymy około 10 minut. Dodajemy przecier pomidorowy, całość razem smażymy przez chwilę. Farsz przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, cynamonem i płynnym miodem. Odstawiamy z palnika. Kuskus przygotujemy według przepisu podanego na opakowaniu. Gdy napęcznieje, połączymy go z przestudzoną masą mięsną. Dodamy jajko i starannie wymieszamy. Środki bakłażanów osuszamy, nakładamy farsz. Umieszczamy w natłuszczonej formie, skrapiamy olejem. Pieczemy około 35 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu dekorujemy obficie miętą.


niedziela, 20 września 2015

Rosół z kury i ryż w potrawce


Przychodzi moment, kiedy myślimy o dobrym, polskim tradycyjnym obiedzie. Rosół każdy z nas zna. Każdy z nas ma wspomnienia z nim związane. W końcu jest to nasza narodowa potrawa. Jeden człek lubi rosół gotowany na czysto – bo mu się tak z dzieciństwem kojarzy, inny robi z wołowiną, a inny nie tknie rosołu, jeśli nie znajdzie w nim wiejskiej kury. Co Polak to obyczaj rosołowy, a dodatkowo trzeba powiedzieć, późniejszy odbiór rosołu jest zestawem skojarzeń z dzieciństwa, ta reguła odnosi się do wielu innych tradycyjnych polskich potraw. Tudzież rosół w naszej polskiej tradycji jest trwale zakorzeniony, sam Adam Mickiewicz pisał w Panu Tadeuszu o zupie, która posiada właściwości magiczno-zdrowotne, niewątpliwie mamy do czynienia z kultem rosołowym:

"Roznoszący potrawy: barszcz królewskim zwany
I rosół staropolski sztucznie gotowany,
Do którego pan Wojski z dziwnymi sekrety
Wrzucił kilka perełek i szutkę monety
(Taki rosół krew czyści i pokrzepia zdrowie)."

Dziś przedstawiam rosół z kury i ryż w potrawce, który często gości u moich rodziców, przepis przekazywany jest z pradziada na dziada. 


Składniki na rosół z kury dla dwóch osób:
  • 1 filet z kurczaka podwójny bez skóry
  • 2 ćwiartki z kurczaka z kuprem
  • 3 duże marchewki ( rosół będzie słodki, chcesz mniej słodki wystarczy jedna marchewka )
  • 1 korzeń pietruszki
  • 1/2 z dużego selera
  • 1 mały por
  • mały pęczek zielonej pietruszki
  • 2 niewielkie liście laurowe
  • 3 kulki ziela angielskiego
  • 8 kulek pieprzu 
  • przyprawa vegeta natur do smaku
  • sól, pieprz do smaku

Na początek najważniejsze dobry domowy rosół musi gotować się bardzo długo. Jeżeli ma być jak u babci, nie można robić niczego na skróty. Jedną z głównych tajemnic królowej zup jest nieśpieszny sposób gotowania. Nie wolno dopuścić, aby rosół gotował się zbyt gwałtownie – powinien ledwie „pyrkać”. Taki sposób przyrządzania daje gwarancję, że Twój rosół będzie klarowny.

Zaczynamy od przygotowania garnka z zimną wodą, do którego wkładamy całe wcześniej umyte i oczyszczone mięso i zaczynamy gotowanie na dużym ogniu bez przykrycia. Kiedy woda z mięsem zacznie się gotować, na powierzchni pokażą się tzw. szumowiny, które zbieramy przy pomocy cedzaka. W tym momencie zmniejszamy ogień, tak aby wywar bardzo delikatnie bulgotał. 
Po usunięciu szumowin do garnka wrzucamy wszystkie, umyte i obrane wcześniej, warzywa. Zaraz po warzywach dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, pieprz. Następnie gotujemy bardzo długo około 2 godziny, raz na jakiś czas zaglądamy do garnka w celu sprawdzenia, czy rosół nie wrze zbyt mocno. Gotujemy bez przykrycia. Teraz przychodzi czas na próbowanie. Jeżeli rosół jest w smaku mdły dodajemy vegetę, sól, pieprz. Jeżeli potrawa jest zbyt wodnista, to gotujemy dalej bez przykrycia, aby nadmiar wody odparował. Taki rosół po schłodzeniu w lodówce zamienia się w galaretkę :) Jeżeli wywar jest zbyt mocny, można go rozcieńczyć.

Gotowy rosół podaję z pokrojonym na plasterki ugotowanej marchwi i pietruszki oraz posypuję świeżo posiekaną natką pietruszki.

Składniki na sos z rodzynkami:

  • 1 i 1/2 szklanki zimnego rosołu
  • 1 szklanka zimnej wody
  • 1 kopiasta łyżka mąki
  • 1 żółtko
  • sok z połówki cytryny
  • łyżka cukru
  • 150 g rodzynek
  • 1 łyżka śmietany

1. Rodzynki wsypujemy do miseczki i zalewamy wrzątkiem, zostawiamy na minutę. 

2. Do czystego garnka wlewamy 1 szklankę rosołu, 1/2 szklanki wody i wrzucamy odcedzone rodzynki. Gotujemy do momentu kiedy rodzynki będą miękkie około 10 minut. 
3. Do osobnego naczynia wlewamy 1/2 szklankę zimnego rosołu i 1/2 szklankę zimnej wody dodajemy mąkę i mieszamy trzepaczką tak długo, żeby nie powstały grudki z mąki. 
4. Zmniejszamy o połowę ogień z gotującym się wywarem z rodzynkami i wlewamy roztwór z rozmieszaną mąką od razu szybko mieszamy rózgą by nie powstały grudki z mąki. Dodajemy cukier, cytrynę i szybko zamieszamy. Posmakujemy i doprawiamy w miarę potrzeby sokiem z cytryny i cukrem, smak musi być wyraźny, słodko kwaśny. Zagotujemy sos przez 3 minuty. Ciepły garnek odstawiamy do lekkiego przestudzenia. 
5. W międzyczasie do szklanki odlać troszkę studzącego się sosu dodatkowo możemy wlać dwie łyżki zimnej wody, dodajemy śmietanę i żółtko. Rózgą kuchenną wymieszamy aby nie było grudek. Powoli wlewamy wszystko do ciepłego sosu, wymieszamy dokładnie i szybko by nie powstały grudki. Garnek stawiamy na palniku, zagotowujemy (nie gotujemy). Sos ewentualnie jeszcze przyprawimy solą i pieprzem do smaku. Jeżeli sos będzie za gęsty dodajemy wodę lub rosół. 
6. Mój sposób podania: ryż wykładamy na talerz, układamy mięso z kurczaka oraz gotowaną marchewkę, całość polewamy sosem. 

Smacznego

środa, 9 września 2015

Dietetyczne pieczone frytki z dyni i z dodatkiem dipu awokado


Czasami mam takie dni że, usiadłabym i jadła same niezdrowe rzeczy:) na przemian słodkie ze słonymi itd. Szukając alternatyw dla tłustych ,kalorycznych i tuczących dań jakimi są fast foody, przygotowałam dietetyczne frytki z dyni. Dzisiejsze frytki nieco odbiegają od tych tradycyjnych, z ziemniaków. Są bardziej słodkie i mniej chrupiące, ale wcale nie mniej dobre :) Dynia ma ponad dwa razy mniej kalorii i węglowodanów niż ziemniaki, a przy tym więcej błonnika i beta-karotenu. Dynia odmładza, jest dobra dla skóry i oczu, ma też działanie antyrakowe i antydepresyjne. Porcja ma prawie 7 gramów błonnika i ZERO cholesterolu! Jest piękna, pomarańczowa i pachnąca. Można wyczarować z niej pyszne danie, albo ustawić dla dekoracji. Uwielbiam ją, a właśnie jest na nią sezon.Dynia to idealny, zdrowy produkt, który można wykorzystać na wiele sposobów. Dodatkiem do frytek lekko słodki dip z awokado.

Składniki:
  • 400 g dyni piżmowej
  • 2 łyżeczki suszonego oregano
  • 2 łyżeczka suszonego tymianku
  • 1/2 łyżeczki słodkiej papryki lub ostrej
  • sól morska
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • 1 łyżka oleju kokosowego stopionego


Składniki na dip:
  • 3 łyżeczki slodkiej musztardy 
  • 70 g suszonych fig
  • 2 łyżka jogurtu naturalny typu greckiego
  • 1 małe awokado
  • sól morska
  • pieprz
  • łyżka soku z cytryny

Dynię kroimy na pół. Wydrążamy z niej pestki wyskrobując je łyżką. Następnie dynię kroimy na mniejsze kawałki np. 2 - 3 cm półksiężyce. Mając tak przygotowane kawałki obranie ich ze skóry nie będzie stanowiło dla nas już najmniejszego problemu. Skórę możemy zdjąć przy pomocy ostrego noża lub obieraczki do warzyw. Obrane kawałki myjemy wodą i kroimy na frytki słupki. Pokrojone dynie wkładamy do miski, dodajemy oregano, tymianek, odrobinę zmielonej soli morskiej (około 1/3 łyżeczki), świeżo zmielony pieprz, słodką paprykę i 1 łyżkę stopionego oleju kokosowego. Porządnie mieszamy, żeby każda frytka została obtoczona przyprawami i olejem. Tak przygotowane frytki wrzucamy układamy na rozłożonym pergaminie na blaszcze do pieczenia. Pieczemy około 30 minut w 200 stopniach. Co jakiś czas sprawdzajmy czy dynia nie ściemnieje, może łatwo się spalić nawet po 15 minutach. 

W czasie pieczenia frytek, obieramy awokado, wyjmujemy z niego pestkę, miąższ kroimy i wsypujemy do wysokiego naczynia. Do awokado wlewamy sok z cytryny, dodajemy 3 łyżeczki słodkiej musztardy, suszone figi, jogurt nauralny. Wszystko mieszamy blenderem na gładką masę, na sam koniec doprawamy do smaku solą i pieprzem.*

Gotowy dip podajemy do gotowych upieczonych frytek.

* Jeżeli lubicie ostre smaki wymieńcie słodką musztardę na ostrą i zamiast figi dodajcie 2 ząbki czosnku i do smaku tabasco.

piątek, 28 sierpnia 2015

Tort malinowy


W jednym dniu trzy imprezy, w jednym małym rodzinnym domku pożegnanie lata, 41 rocznica ślubu rodziców i urodziny kuzyna. Morze i rzeka, mokra trawa, jabłka z jabłonki babci, spacery, huśtawka pomiędzy drzewami. Mnóstwo ważek w przeróżnych kolorach w tym jedna z czarnymi skrzydłami. Biedronki, muchy, osy, komary i ćmy. Wielokolorowe paznokcie u lewej nogi. Borówki, jeżyny, maliny i śliwki. Ogień, patrzenie w gwiazdy, szukanie sów. Koncert jazzowy w oknie. Tęsknota za bliską osobą, jeszcze bardziej nam dom przypomina te piękne chwile. Sierpień się kończy a z nim lato, bociany szykują się do odlotu. Teraz idzie jesień. Zostaną tylko wspomnienia.

Tort malinowy 14 porcji - jedna porcja: 540 kcal

Składniki na biszkopt:

  • 5 dużych jajek
  • 3/4 szkl. cukru
  • 4/5 szkl. mąki pszennej
  • 1/5 szkl. mąki ziemniaczanej

Z podanych składników przygotujemy biszkopt o średnicy ok. 24 cm. Wymieszamy i przesiewamy obydwie mąki. Nastawiamy piekarnik na temperaturę 170°. Oddzielamy białka od żółtek. Zaczynamy ubijać białka. Pod koniec ubijania, kiedy białka zaczną sztywnieć, dodajemy cukier. Cały czas miksując, dodajemy kolejno żółtka i miksujemy na mniejszych obrotach. Wsypujemy przesianą mąkę i krótko na najniższych obrotach wymieszamy. Miksowanie od rozpoczęcia ubijania białek aż do wymieszania mąki nie powinno trwać dłużej niż 5-6 minut. Ciasto przelewamy do formy, gdzie dno formy jest wyłożony papierem do pieczenia i od razu wstawiamy do piekarnika na mniej więcej 50 minut. Po tym czasie sprawdzamy, czy ciasto jest upieczone, wbijając w nie drewniany patyczek. Jeżeli po wyciągnięciu z ciasta patyczek jest suchy, biszkopt jest gotowy. Ciasto wyciągamy z formy dopiero po wystudzeniu. Przed otwarciem obręczy tortownicy odkrajamy od niej ciasto ostrym nożykiem. Po ściągnięciu obręczy przekładamy biszkopt na talerz, odwracając go spodem do góry. Zdejmujemy papier do pieczenia. Tak przygotowany biszkopt, jeżeli nie jest potrzebny od razu, można przechować 1-3 dni w pojemniku na pieczywo.

Składniki na sos jagodowy:

  • 1/2 kg świeżych malin
  • 1/2 szklanki jagód
  • 1/4 szklanki wody
  • sok z połowy pomarańczy
  • 1 łyżka rumu
  • 1 łyżka cukru
  • 2 płaskie łyżeczki mąki ziemniaczanej
Jagody opłukujemy pod bieżącą wodą, odsączamy i wrzucamy do rondelka. Dodajemy cukier i wodę, zagotujemy. W soku z pomarańczy rozpuszczamy mąkę ziemniaczaną, dodajemy rum i wszystko wlewamy do jagód. Zagotowujemy cały czas mieszając. Gotowy sos odstawiamy do wystudzenia. 

Składniki na masę malinową:
  • 400 ml kremówki 36%
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 40 dag serka mascarpone
  • 750 g malin
Polewa czekoladowa:
  • 180 g kremówki 36%
  • po 100 g mlecznej i gorzkiej czekolady 
  • 70 g masła
dodatkowo:
  • 3/4 szklanki czarnej herbaty
  • kieliszek malibu (ja zawsze daję więcej), może być inny alkohol według upodobań
  • płatki migdałowe do dekoracji
Gotowy blat biszkoptowy przekroimy na dwie części, jedną część umieszczamy w tortownicy i nasączamy herbatą z alkoholem. Dalej ubijając, stopniowo wsypujemy cukier puder. Na koniec do masy dodamy ser mascarpone i 150 g malin. Miksujemy na najwyższych obrotach przez 3-5 minut. Masę wstawiamy do lodówki. Pozostałe maliny przebieramy, część odkładamy do dekoracji, resztę wsypujemy do masy serowej, lekko wymieszamy. Biszkopt smarujemy sosem jagodowym. Nakładamy 2/3 porcji kremu malinowego, odstawiamy do zastygnięcia. Kiedy masa zastygła nakładamy 3 łyżki sosu jagodowego i lekko rozsmarowujemy. Przykrywamy drugim blatem, nasączamy herbatą, smarujemy sosem jagodowym. Wierzch smarujemy pozostałą częścią kremu. Odstawiamy do zastygnięcia. 
Do rondelka wlewamy wodę i gotujemy. Do wrzącej wody wkładamy miskę z połamaną czekoladą. Czekamy, aż się rozpuści, co jakiś czas mieszając. Dodajemy masło i kremówkę. w tym momencie polewa czekoladowa powinna być lejąca, jeżeli jest zbyt gęsta dodajemy śmietankę i masło lub tylko śmietankę. Mieszamy od czasu do czasu, szpatułką lub łyżką drewnianą, aż masa trochę zgęstnieje. Polewa jest gotowa, gdy będzie utrzymywać się na tylnej ściance łyżki i będzie na tyle gęsta, że łyżka nie będzie przez nią przebijać. 
Ciasto polewamy gotową polewą, dekorujemy płatkami migdałowymi, a na wierzchu rozkładamy pozostałą część malin. Gotowy tort trzymamy w lodówce.


niedziela, 16 sierpnia 2015

Grillowane tosty francuskie z ziołami


W tym roku Sierpień jest idealny, słońce pieści i rozleniwia, taką pogodę lubię najbardziej. W tym wakacyjnym sezonie mam szalone pomysły, rozpalam grilla o 9 rano. Namawiam Was bardzo na letnie śniadanie z grilla - pain perdu, albo "french toast" z grilla z ziołami, na dodatek jajko nie wypływa z pieczywa. W soboty, niedziele albo wakacyjne poranki śniadaniuję leniwie. Wstaję przed 9tą, ze śpiochami w oczach uzgadniam z mężem co jemy. Czasami siadamy do pierwszego posiłku w pidżamach na tarasie. Słońce grzeje, świeci w oczy i dodatkowo kawa z mnóstwem mleka, takie chwile lubimy najbardziej. Choć nie chce się wstawać, rozpoczynać dnia i dumać o końcu weekendu. 

Jeżeli tosty francuskie kojarzą się Wam z czymś absolutnie zakazanym na diecie to niepotrzebnie. Wystarczy, że kupimy chleb pełnoziarnisty lub upieczemy własny. Ja zazwyczaj kupuję z piekarni chleb orkiszowy lub pełnoziarnisty dla dietetyków na szczęście dzielnicowa piekarnia ma w sprzedaży chleb dla cukrzyków, diabetyków i nawet bez glutenu czasami mają w sprzedaży. Dwa tosty mają niewiele kalorii, biorąc pod uwagę fakt, że to śniadanie i kalorie zostaną odpowiednio spożytkowane w ciągu dnia. Jeżeli ciągle nie jesteście przekonani, lub zupełnie staracie się wykluczyć ze swojej diety pieczywo pamiętajcie, że raz w tygodniu nie zaszkodzi. Dukanowcy mogą wykorzystać swoje własnoręcznie robione otrębowe pieczywo, też się sprawdzi.

Oprócz pełnoziarnistego pieczywa potrzebujemy sporo białka, porcję warzyw i świeżych ziół, a więc samo zdrowie. Po takim śniadaniu będziemy mieli mnóstwo energii. 


Składniki dla dwóch osób:
  • 5 kromek pieczywa pełnoziarnistego
  • 2 jajka
  • 2 łyżki mleka
  • ząbek czosnku
  • sól morska i świeżo zmielony czarny pieprz
  • szczypta ostrej papryki
  • 2 łyżki świeżych ziół (tymianek, oregano, bazylia, szczypiorek ja zawsze dodaję mieszankę) lub łyżeczka suszonych ziół 
Rozpalamy grilla elektrycznego lub zwykły na węgiel. Zioła siekamy i wsypujemy do głębokiego talerza. Dodajemy jajka, mleko, sól, pieprz, czosnek, ostrą paprykę i roztrzepujemy widelcem. Maczamy pieczywo w masie jajecznej lekko dociskając, a następnie układamy je na rozgrzanym ruszcie grilla. Smażymy partiami przez około dwie minuty z każdej strony lub do czasu aż będą ładnie zrumienione. Gotowe tosty podajemy z pomidorami. 

piątek, 7 sierpnia 2015

Racuchy z jabłkami

Urlop w Nowym Stawie na żuławach z przyjaciółmi doprowadził mnie do dziecinnej rozpusty. Danie mojego dzieciństwa. Od kiedy pamiętam, mama smażyła mi placki z jabłkami na obiad w czasie wakacji, albo ciepłą kolację po powrocie ze szkoły. Smaczny i kaloryczny banał. Strasznie jestem dumna z tego, że przepis na placki z jabłkami był tym, który chyba jako pierwszy w życiu sama zaczęłam robić "na oko". W sumie niby nie ma w nim nic trudnego, ale jak ktoś się znajdzie z pytaniem jak zrobić, trochę głupio mi odpowiedzieć "na oko", w końcu zmieniłam swoje zwyczaje, zamiast zapisywać na kartkach które potem gubię wszystkie przepisy zapisuję skrupulatnie w "blogowym kajecie". Dzisiaj przepis prosty, który na pewno Was nie zawiedzie i każdy zrobi te placki z łatwością. Przez przypadek nie dodałam jajek i placki wyszły idealnie. 


Składniki dla 2 osób (około 8 sztuk):
  • 6 czubatych łyżek mąki
  • 11 łyżek mleka (ok. 100 ml)
  • łyżka oleju
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 duże jabłko (ja dodałam 4 małe papierówki)
  • olej do smażenia
Mąkę, mleko, olej i proszek do pieczenia wrzucamy do miski i miksujemy lub energicznie rozmieszamy rózgą. Ciasto ma być gęste, ale nadal lejące. Jeżeli uznacie, że ciasto będzie zbyt gęste dodajcie mleko lub na odwrót jeżeli będzie zbyt rzadkie to dodajcie mąki. Obieramy jabłko i kroimy na kawałki i wymieszamy z ciastem. Rozgrzewamy większą patelnię z nieprzywierającą powłoką, dodajemy tłuszcz (nie mniej niż 1/2 cm - im więcej tłuszczu, tym placki będą mniej go chłonęły i będą bardziej chrupiące). Wylewamy niewielkie placuszki z ciasta i jabłek łyżką do zupy i smażymy na niezbyt gorącym tłuszczy, by placuszki dobrze dosmażyły się wewnątrz.