Tęsknota, skrada się i atakuje kiedy człowiek jest słaby. Nachodzi jak nieproszony gość. Burzy myśli, ogarnia, łamie sen, niepokój, smutek, zamyślenie...Czasem pozwala zrozumieć to ,czego nie potrafimy docenić. Minęły miesiące, z tej tęsknoty upiekłam muffinki waniliowe z żurawiną. Bo... bo musiałam coś ze sobą zrobić. I tak wróciłam tu na bloga i mam nadzieję, że siła ze mną zostanie już na dłużej. A tęsknota niestety pozostała i pozostanie.
Składniki:
2 i 1/4 szklanki mąki
1/3 szklanki cukru
opakowanie cukru waniliowego
opakowanie cukru waniliowego
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
100g żurawiny suszonej
2 jajka
łyżeczka esencji waniliowej
1 i 1/4 szklanki mleka
1/2 szklanki oleju
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, sodą, żurawinami, cukrem oraz cukrem waniliowym. Mleko dokładnie mieszamy z olejem, jajkami i esencją waniliową. Suche składniki dodajemy do płynnych i wymieszamy. Formę do muffinek wykładamy papilotami lub nacieramy masłem i podsypujemy bułką tartą. Foremki napełniamy ciastem do 3/4 wysokości. Pieczemy 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni. Ciasta studzimy.
Robiłam kiedyś bardzo podobne muffinki, a w ogóle to bardzo lubię dodatek żurawiny w takich wypiekach :) Twoje wyglądają przepysznie i mają śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńMmm, muffiny wyglądają cudownie :)
OdpowiedzUsuńCzas, podobno, leczy rany. Może na tęsknotę też jest jakiś sposób...?