Plany weekendowe to ja miałam zbyt dużo. Nauczka – Nie planuj wszystkiego z ogromnym wyprzedzeniem bo nie wiesz co czeka cię jutro. Wyjątek był podziw starych samochodów i wieczorny jazz z najbliższymi mi osobami. Jazz, przyjaciele i muffiny bananowe z czekoladą. Gotowe po jakichś 30 minutach, zjedzone w półtora dnia. Miękkie, mokre, ale nie zakalcowate. Posmak bananów i pomarańczy przypominają mi egzotyczne wakacje w ciepłych krajach.
Składniki na 24 muffiny:
- 400g mąki
- 1/2 szklanki otrąb pszennych lub zarodków pszennych lub owsiane (ja dodałam mieszankę)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2/3 szklanki cukru brązowego
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 1 i 1/2 szklanki mleka
- 1/2 szklanki oleju
- 2-3 banany
- 1 jajko
- 100g czekolady (ja dodałam czekoladę gorzką toblerone i pałeczki czekoladowe z pomarańczą)
Piekarnik nagrzewamy na 200 stopni. Papilotki umieszczamy w zagłębieniach formy na muffiny. Jajko roztrzepujemy, dodajemy olej i mleko, lekko rozmieszamy. Czekoladę rozkruszamy na drobne kawałeczki, banany rozgniatamy widelcem na miazgę. Mąkę wymieszamy z otrębami, proszkiem do pieczenia, dosypujemy cukier waniliowy i cukier brązowy. Suche składniki łączymy z płynną mieszaniną. Wymieszamy tylko do połączenia. Następnie dodajemy banany i czekoladę. Jeszcze raz mieszamy. Ciasto nakładamy do przygotowanych foremek i pieczemy przez około 30 min. Wyjmujemy, studzimy i się częstujemy.
ależ one piękne i równiuutkie. Nic tylko wcinać ;d
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA skąd masz te pałeczki pomarańczowe?
OdpowiedzUsuńkupione w Almie - Krakowski Kredens
OdpowiedzUsuńPałeczki czekoladowe o smaku pomarańczowym.